Chciałam namalować postać o delikatnych rysach twarzy i tryskającej dobroci. Obraz poprawiałam mnóstwo razy. Obrażałam się i odkładałam go na bok. Zajmowałam się innymi, łudząc się, że jak zrobię przerwę to coś się zmieni.
W końcu odpuściłam - zaakceptowałam brzydką matkę ;-) bo czy tylko ładna kobieta może być dobrą matką?!
.. a może suknia powinna zachować naturalny kolor drewna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz