Koziorożec

Obraz 127
Koziorożec  - zdobywca alpejskich szczytów.
Obraz wykonany na pękniętym plastrze drewna.  Dla jednych to wada – dla innych unikalna cecha. Jestem zwolenniczką tej drugiej opinii, bo dzięki małej przeróbce pirograficznej – deska zyskuje nowe  życie. 
A jak Wy oceniacie?

Pirografia + biała farba akrylowa, plaster topoli, śr. 29x40 cm, gr. 4 cm

Aniołek - Never stop dreaming

Obraz 126
Wypalany aniołek z przesłaniem.
pirografia, deska brzozowa, śr. 16 cm gr. 2 cm.

Matka z dzieckiem wypalana w desce dębowej

Obraz 119
Pierwsza próba wypalania w dębie. Oczywiście nie może być za łatwo i przytrafiła mi się deska z mankamentami. Z drugiej strony, co to za przyjemność tworzyć coś na standardowym materiale? Po znalezieniu koncepcji wykorzystania pęknięcia -  reszta pracy to prawdziwy relaks.
pirograf, deska dębowa, śr. 16-17cm, gr. 1,5 cm.

Jezus w koronie cierniowej II

Obraz 111
Zawsze podkreślam, że sztuka musi być optymistyczna. Patrząc na obraz nie lubię czuć bólu, cierpienia, strachu. Jezus w koronie cierniowej jest wyjątkiem. Wyjątkowy jest też fakt, iż mimo, że tak bardzo lubię malować to ten obraz zawsze wykonuję techniką wypalania. Malowane ciernie są delikatne i łagodne. Te wypalane są ostre, realistyczne i prawdziwe.
Pirografia, deska sosnowa, rozm. 25x37x2,5 cm. 

Jezus w koronie cierniowej

Obraz 73
"..bo nie ma większej miłości, niż ta,
gdy Ktoś życie oddaje, bym ja mógł żyć.."

Poranna rozmowa z moim sykiem:
- Mamusiu, dlaczego On ma kolce na głowie?
- Założyli to Mu źli ludzie.
- A czy Jego to boli?
- Bardzo..
- Następnym razem zrób wesołego Boga bez kolców!

Róża wypalana w drewnie

Obraz 66
Wprawdzie jest to blog o malowaniu, ale czasami potrzebuję odmiany z innymi technikami. Dziś przyszedł czas na wypalanie w drewnie. Polecam każdemu, kto chciałby trochę się zrelaksować i popróbować swoich sił w tworzeniu własnych obrazów.
Zalety:
- niski koszt (lutownica to ok. 20 zł),
- ciekawy kolor sepii,
- trwały efekt.
Wady:
- pomyłki nie cofniesz, nie zamalujesz,
- trzeba cały czas uciskać urządzenie podczas wypalania (bolała mnie ręka i musiałam często robić przerwy),
- należny zachować szczególna ostrożność ze względu na nadzwyczaj wysoką temperaturę sprzętu.

Minusów jest sporo, ale uważam, że warto spróbować.
No risk - no fun ;-)