Anna Melzacka, melzak-art, melzak art, Nocą Malowane, Anioły, Pirografia, dekoracje, obraz, farby akrylowe, sztuka,
Nawet milion słów nie wyrazi tyle co jedno uderzenie mojego serca.
Anna Melzacka, melzak-art, melzak art, Nocą Malowane, Anioły, Pirografia, dekoracje, obraz, farby akrylowe, sztuka,
Nawet milion słów nie wyrazi tyle co jedno uderzenie mojego serca.
Obraz 71 Od kilkunastu lat mieszkam w Toruniu i miałam już kilka zarzutów, że jeszcze ani razu nie namalowałam tego miasta. Naprawiam ten błąd. Poniżej przedstawiam miejsce, w którym czas się zatrzymał - Dwór Mieszczański. farby akrylowe, deska sosnowa, rozm. 29x39x2cm.
Obraz 70 Niepozorne niebieskie kwiatki, a bardzo wyróżniają się na tle szarego krajobrazu pozostawionego po zimie. Koniecznie chciałam się dowiedzieć jaką noszą nazwę. Cebulica?! Nie, to nie może być prawda! Taka przeciętna nazwa dla jednego z pierwszych zwiastunów wiosny?! farby akrylowe, deska dębowa, średnica 20 cm, gr. 1 cm.
Obraz 69 Pierwowzorem tych aniołków jest fragment obrazu RafaelaSantii pt. Madonna Sykstyńska. Aniołki stanowią mały epizod, ale są równie popularne jak tytułowa postać. Ciekawostką jest fakt, że autor obrazu urodził się prawie 500 lat przed moimi urodzinami. Prawie 500, bo brakuje jednego dnia ;-) farby akrylowe, deska dębowa, rozm. 55x25x4cm
Obraz 68 Odpowiedzialność wobec drugiego człowieka jest tym, przed czym często uciekamy. Absurdalnie tylko to możne dać szczęście. Fatalnie musi czuć się człowiek, który budzi się rano i nikomu nie jest potrzebny. farby akrylowe, deska sosnowa, rozm. 29x40x2,5 cm
Obraz 67 Wyjechałam z dziećmi na ferie do rodziny. Nie miałam ze sobą farb.. i cierpiałam z tego powodu każdego wieczoru. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się.. znajdzie ;-) a znalazłam kredki siostrzeńca. Oto efekt mojej pracy.
Umieściłam dwa zdjęcia, bo z bliska najbardziej widoczna jest linia kredki. Najgorsze jest tło, a im bardziej je poprawiałam - tym gorzej wychodziło. ...zresztą.. czego tu wymagać od zwykłych kredek? ;-)
Obraz 66 Wprawdzie jest to blog o malowaniu, ale czasami potrzebuję odmiany z innymi technikami. Dziś przyszedł czas na wypalanie w drewnie. Polecam każdemu, kto chciałby trochę się zrelaksować i popróbować swoich sił w tworzeniu własnych obrazów. Zalety: - niski koszt (lutownica to ok. 20 zł), - ciekawy kolor sepii, - trwały efekt. Wady: - pomyłki nie cofniesz, nie zamalujesz, - trzeba cały czas uciskać urządzenie podczas wypalania (bolała mnie ręka i musiałam często robić przerwy), - należny zachować szczególna ostrożność ze względu na nadzwyczaj wysoką temperaturę sprzętu.
Minusów jest sporo, ale uważam, że warto spróbować. No risk - no fun ;-)
Obraz 65 Jak zresetować umysł? Trzeba wyobrażać sobie rozległy krajobraz pełen ciszy i spokoju. Usłyszenie szumu wody, śpiewu ptaków i poczucie powiewu wiatru to prawdziwe ukojenie dla duszy. Malując, kreuję w głowie harmonijne obrazy, co sprawia, że jestem spokojniejsza. Trudniej mnie wyprowadzić z równowagi. Mojemu mężowi też się udzieliło, choć nie maluje. Antystresowa terapia dla wszystkich! ;-)
Obraz 64 Co jest jednym z podstawowych warunków długowieczności? Odpowiedź brzmi: trzeba być ciągle zajętym. Bezczynność, nuda skraca nam życie. Odradzane jest też życie w tzw. biegu. Chodzi o konstruktywne zajęcie, które daje nam radość. Optymizm i pasja wypierają rozpamiętywanie złych przeżyć, oczyszczają umysł, umożliwiają zdolność zachwycania się. Człowiek żyjący w stresie nie potrafi się zachwycić.. Goniąc materialne cele - wiele się traci.
Poniżej przedstawiałam dwa etapy powstawania obrazu. Różnią je dwie godziny pracy.
W młodym wieku zostaje wydana za
mąż. Jak ma szczęście to zostaje pierwszą żoną młodego mężczyzny. Tradycja obrzezania
dziewczynek w tej części świata nadal jest praktykowana. Jednym z jej
podstawowych zajęć jest noszenie wody.. pokonując kilometry.. w upale.. często
z małym dzieckiem
w chuście. Niejednokrotnie jednocześnie je karmiąc!
Mimo wszystko porusza się z gracją, bez oznak zmęczenia.
Nie kość słoniowa, diamenty, czy nawet woda, ale właśnie kobieta jest
największym skarbem Afryki.
Obraz 62 Jakiś czas temu znalazłam u rodziców w piwnicy nadzwyczaj ciężką deskę do krojenia. Od razu mnie zachwyciła i wiedziałam, że już nikomu jej nie oddam! Skoro deska jest niezwykła to obraz również musi taki być. Niestety trochę zawiodły mnie moje umiejętności.. i deska podobała mi się bardziej, niż to, co na niej namalowałam ;-) Mimo wszystko obraz wisiał w domu, przypominając mi, że jest do poprawki. Ponad rok później zmieniałam twarze i dodałam trochę cieni do niebieskiego kostiumu. Myślę, że jest to wersja ostateczna ;-)
Nie chciałam tego pokazywać, ale dobrze czasami porównać swoje postępy. Wiele mi się tu nie podoba - a najbardziej brak relacji między matką a dzieckiem.